C odzyskują formę, wykorzystują „ciemność” w zwycięskim meczu nr 3

NOWY JORK -- Jeśli nic innego, to rozgrywki play-off Boston Celtics w 2025 roku otrzymały w sobotę stosowne hasło: „Mroczne, ale w dobrym tego słowa znaczeniu”.
Tak Joe Mazzulla, trener-filozof Celtics, opisał doświadczenie niewytłumaczalnej porażki 2-0 w półfinale Konferencji Wschodniej z New York Knicks po dotkliwej porażce u siebie, ale potem wrócił do gry i zwyciężył 115-93 w trzecim meczu w Madison Square Garden.
„To jest ta fajna część; nie wyruszasz w podróż, żeby było łatwo” – powiedział Mazzulla. „Musisz sięgnąć do swojej ciemności, to wszystko”.
Jakkolwiek by to ująć, Celtics stanęliby w obliczu katastrofy, gdyby przegrali jeszcze raz. Ale słuchając Mazzulli i głosów w jego szatni po sobotnim zwycięstwie, było jasne, że Celtics nie skupiali się na Knicks, tylko na zajmowaniu się własnymi ostatnimi niedociągnięciami.
Doprowadziło to do powstania listy kontrolnej, a nie planu gry:
• Wyeliminować straty piłki w grze na żywo. Wydawało się, że to był największy cel Mazzulli; on i zawodnicy ciągle o tym wspominali po meczu 3. 20-punktowe zwycięstwa Knicks w meczach 1 i 2 były w pewnym stopniu wspomagane stratami, które prowadziły do łatwych koszy dla New York. Ale ogólnie rzecz biorąc, Knicks stracili dziewięć punktów więcej po stratach niż Celtics w serii. W meczu 3 obie drużyny zdobyły 14 punktów po stratach, ale wszyscy ubrani na zielono wydawali się uważać, że misja została wykonana.
• Zakończyć kwarty mocno. To stare przysłowie, ale było to kluczowe dla Knicks w ich powrotach, ponieważ odcięli prowadzenie w trzeciej kwarcie, aby dać sobie szansę na zdobycie decydującego czasu w meczach 1 i 2. Celtics wygrali trzecią kwartę w sobotę i zwiększyli przewagę do 31 punktów.
• Nie trać pewności siebie w rzucaniu za 3 punkty. To był prawdopodobnie największy. W meczu 3 Boston wykonał 40 rzutów za 3 punkty, tyle samo, co w meczu 2, ale tym razem wykonali 50% z nich po zaledwie 25% w dwóch pierwszych meczach. Być może najważniejsze jest to, że wykonali 6 z 7 rzutów na początku pierwszej kwarty, otrząsając się z załamania. Jak to zwykle bywa w przypadku dobrej gry, sześciu różnych graczy Celtics wykonało wiele rzutów za 3 punkty.
„Kogo obchodzi, co mówi świat zewnętrzny” – powiedział obrońca Celtics Payton Pritchard , który odnowił swój status Szóstego Zawodnika Roku, zdobywając pięć trójek i 23 punkty z ławki rezerwowych. „Rzucamy za dużo trójek”. Wszyscy to mówią, ale jeśli wierzysz w swój rzut i potrafisz go trafić, to rób to pewnie”.
Jayson Tatum , który wszedł do gry rzucając 29% w serii i obiecując lepszy występ, zrobił to, choć nie było to niezwykłe. Trafił swoje pierwsze dwa rzuty za 3 punkty, co zdawało się zmniejszyć presję i pomogło Celtics wyglądać znacznie swobodniej w ataku. Zakończył z 22 punktami, ale rzucił tylko 8 z 20 z 9 zbiórkami i 7 asystami.
„Nie próbowałem nikomu niczego dzisiaj udowodnić” – powiedział Tatum. „To był ważny mecz. Ważne było, żebyśmy odpowiedzieli jako drużyna i chcieliśmy po prostu wyjść tutaj i wygrać. I to było wszystko, o czym naprawdę myślałem”.
Jaylen Brown był poddawany nieco mniejszej kontroli, ale być może w obliczu sezonu, narzucił agresywny ton, szukając pozycji post-up i mocnych ruchów. Skończył z 19 punktami, 6 zbiórkami i 5 asystami, ale trafił tylko 7 z 19 rzutów. Jego postawa zdecydowanie odzwierciedlała postawę jego zespołu, który był spokojny i zdeterminowany. Celtics nigdy nie wyglądali na zestresowanych, pomimo hałaśliwego otoczenia. To nie było oszałamiające, ponieważ Boston wygrał teraz wyjazdowy mecz play-off w 12 kolejnych seriach i ma 23-9 na wyjeździe w ciągu ostatnich czterech posezonów.
„Musisz pokonać nas cztery razy; do tego to się sprowadza” – powiedział Brown. „Nie dwa razy, nie raz, nie trzy. Więc to dużo koszykówki do rozegrania”.
Knicks spróbują wygrać numer 3 w poniedziałek na własnym boisku, co zapowiada się jako kluczowy moment. Gwiazda Nowego Jorku, rozgrywającyJalen Brunson, zdobył w sobotę 27 punktów, ale trafił tylko 9 z 21 i nie był w stanie mieć swojego typowego wpływu na późną część meczu w tym jednostronnym pojedynku. Karl-Anthony Towns zdobył 21 punktów i miał 15 zbiórek, ale trafił tylko 5 z 18 po tym, jak najwyraźniej doznał kontuzji lewej ręki w pierwszej połowie. Utknął w koszulce środkowego Celtics Luke'a Korneta i można było zobaczyć, jak mówi „Złamałem to”, biegnąc wzdłuż boiska.
Towns odmówił odpowiedzi, czy miał prześwietlenie po meczu. W trakcie sezonu zmagał się z urazem prawego kciuka.
„Tak jest” – powiedział Towns. „Będę dalej szukał sposobów na grę, żebym się nie potknął”.
Do przygotowania niniejszego reportażu przyczynił się Chris Herring z ESPN.
espn